Czy po pięćdziesiątce, będąc od wielu lat żoną, matką i gospodynią domową, można zmienić spojrzenie na życie i odmienić całkowicie swoje wieloletnie nawyki żywieniowe? Otóż można!

Założyłam tego bloga w trzy miesiące po tym, jak wraz z mężem, do niedawna zatwardziałym mięsożercą, postanowiliśmy całkowicie zrezygnować z produktów odzwierzęcych i przejść na dietę roślinną, czyli wegańską.

Chcę Wam o tym opowiedzieć: opowiedzieć o tym co nami kierowało i zachęcić do zastanowienia się nad tym, co jecie. Ośmielić tych, którzy już trochę wiedzą, i którzy chcieliby zrobić podobny, wielki krok, ale nie mają odwagi.

Kuchnia wegańska nie jest ani niesmaczna, ani monotonna. Jest za to dla nas o wiele zdrowsza i pełna nowych smaków. Chcę Was tu o tym przekonać. To jak odkrywanie wielkiego, ciekawego świata za ogromnym oceanem niewiedzy. Może pokonamy go razem?


14.12.2016

A co te wegany do chleba jedzą?...

Pomyśleć by można, że bez wędlin i serów nie ma z czym jeść pieczywa.
Toż to wegańskie życie smutne by było, naprawdę!

Ale na szczęście, okazuje się, że jednak mamy czym okładać nasze kanapeczki!
W sklepach kupić można przeróżne pasty i pasztety na bazie soi oraz warzyw. 

Hummus - najbardziej chyba znana wegańska pasta z ciecierzycy, jest do kupienia w sklepach, ale też nietrudno zrobić ją samemu w domu.

W domu robię też przeróżne pasty warzywne, z oliwek (hiszpańska tapenada), z bakłażana, z fasoli, właściwie - tak jak z kotletami i pasztetami - z czego tylko dusza zapragnie!

A ostatnio zatęskniło mi się za ulubionym smakiem śniadaniowym i zrobiłam pastę niejajeczną... 


Smakowała wybornie, poczęstowany nią nie-weganin(jeszcze) minę miał nieźle zdumioną, że nie ma w niej jaj. A ona jest bez jaj, naprawdę!


Pasta niejajeczna to po prostu serek tofu rozciapciany widelcem, przyprawiony kurkumą i czarną solą himalajską, a do tego posiekana natka pietruszki. Pycha, naprawdę :)

Robiłam też i bardzo lubię, niesmalec z cebulką. Pokazałabym tu, ale kiepskie fotki mi wyszły, więc pokażę i opowiem o nim dokładniej następnym razem.

A jeszcze inna, przepyszna pasta to guacamole, czyli pasta z awokado. Awokado musi być naprawdę miękkie, wtedy ma ten swój pyszny smaczek, który podkreślamy solą, cytryną i czosnkiem. I już. Nic więcej nie trzeba dodawać. Prawdziwy smakołyk:



Awokado zawsze najbardziej smakowało mi na ciemnym pieczywie. A ostatnio miałam okazję spróbować chyba najlepszego razowca w moim życiu. To właśnie on jest tutaj na fotkach, a upiekła go dla nas moja dobra koleżanka, autorka jednego z najsmakowitszych kulinarnych blogów, Kulinarki. Klara Hołubiec, zwana przez wtajemniczonych Qd, kocha gotować i robi to świetnie, od lat podrzucając nam smakowite pomysły i przepisy, a przy ich czytaniu nieraz ślinka aż cieknie po brodzie...  Jak nie wierzycie, to sami poczytajcie.



A przepis na ten niezwykle pyszny chleb, zwany moskiewskim, znajdziecie tutaj

Koniecznie zajrzyjcie do Kulinarek, bo pasja Qd często bywa zaraźliwa, a naprawdę warto się zarazić! 

A choć Klara H. weganką nie jest, to lubi prawdziwe kulinarne wyzwania, dzięki czemu powstał jej przepis na pyszne wegańskie pierniczki, którymi obdarowała nas rok temu. W tym roku sama zamierzam go wypróbować i mam nadzieję że choć w połowie będą tak smaczne, jak w Jej wykonaniu...  :)

Jak zrobię to opowiem i pokażę. Ale to już w następnych notkach, do czytania których zapraszam :)


16 komentarzy:

  1. Awocado to ja lubię bez dodastków rozsmarować na chlebku.
    Niesmalec z fasoli?
    ...
    A czy wiesz może,czy z mąki ryżowej zagniecie się ciasto pierogowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, niesmalec z fasoli :)
      A bezglutenowe pierogi robią w atelier smaku. Jest tam mąka ryżowa, ale nie tylko. Zajrzyj tutaj: http://www.ateliersmaku.pl/standard/index.php?page=wyszukiwarka1&kategoria=pierogi
      Sama jeszcze nie próbowałam, ale zamierzam. Może się uda przed Świętami, a jak nie to po. :)

      Usuń
  2. Dziękuję!Koleżanka chciała robić i tak sie zastanawiała własnie,czy sie beda lepic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba próbować. Podejrzewam, że trzeba też nabrać trochę wprawy bo takie bezglutenowe ciasto inaczej się będzie zachowywać przy lepieniu. No ale za drugim czy trzecim razem już na pewno wyjdą super! :)

      Usuń
  3. te rozne omasty do chleba to w sumie rzeczywiscie ze wszystkiego mozna robic - u mnie najprostsza (nie majac niczego w lodowce, tzn swiezego - z awokadami to, chaliera, loteria (N.B. ludzie palcami ugniataja awokada zeby sprawdzic czy miekkie i tym jednym gestem niszcza zupelnie porzadne awokado...czasem pouczam - hrehrehre - czasem jednak nie, ale ostentacyjnie pokazuje jak to robic, choc juz mi ktos raz powiedzial, ze to ja wlasnie niszcze awokado mowiac - no i stad one sa takie czarne w srodku - hrehrherherhhrhrhrherehrhr

    no wiec moja najprostsza - z bialej fasoli z puszki, z odrobina cebulki albo nie, ale zdecydowanie z odrobina czosnku i soku z cytryny (to ZAWSZE mam).

    Chleb Qd.......mmmmmmmmmm

    ja czasem robie wieloziarniste krakersy (spodziewam sie, ze lada moment dopedza do ojczyzny i namnozy sie wariantow...) - najlepszy przepis to Nigel Slater#a i Hary....nie pamietam nazwiska, ale na jej blogu to bylo jako Harpa's best crispbread czy cos - a tu - http://stitchiceland.com/2012/09/13/the-best-crispbread-recipe-ever/, a Nigel Slater - https://www.theguardian.com/lifeandstyle/2010/may/16/nigel-slater-recipes-crispbread i https://rustledupinrisborough.wordpress.com/2012/12/08/nigel-slaters-savoury-biscuits/ (tu w przepisie jest maslo, ale mozesz to przeciez zamienic, a smaczne sa - proste przepisy sa najlepsze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, super, dzięki, podejrzę chętnie. Lubię prosto i szybko :) A pasty z fasoli sa pyszne, a niesmalec ze smażoną cebulką najpyszniejszy!

      Usuń
  4. Zrumieniłam się cała od pochwal . Dziękuję Aniu :) Kocham gotować i.. karmić! Kiedy talerze wylizane, a rozmarzenie w oczach po posiłku, to wiem, że dobre. Z ogromną przyjemnością porywam się na wymyślanie dań przy różnych ograniczeniach produktowych - ma być smacznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to w Tobie kocham! Zresztą nie tylko ja, moja cała rodzina Cię wielbi :)

      Usuń
  5. Jak wsypałaś czarnej soli to wcale się nie dziwię, że się dał nabrać.
    Humus uwielbiam, bo uwielbiam ciecierzycę. Wszystko muszę robić sama, bo nie toleruję czosnku i cebuli. Tofu lubiłam za czym przestałam jeść mięso. Jednak najbardziej smakuje mi panierowane w mące, z cieciorki na patelni grillowej (nie przepadam za tłuszczem). Robię większe porcje i mrożę. Wyjmuję z zamrażarki mini pojemniki i biorę do pracy, wyjadam posługując się chlebem. Awokado mogłabym pożreć w całości bez żadnych dodatków.
    Właśnie zabieram się za obiad. Tobie też smacznego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Wypróbuję to tofu w panierce. Smażone jest pyszne, ale w panierce ne robiłam. Ile to jeszcze pyszności przede mną !.. :)

      Usuń
  6. smakowicie brzmi :)
    i musisz mieć niesamowitą wyobraźnię kulinarną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, no jednak szukam inspiracje w necie... Co my byśmy zrobili bez tego netu!..

      Usuń
  7. Mniam, mniam. Pysznosci! A smaluszek pewnie z oleju kokosowego z cebulka? - zgadlam?
    Awacado, a wlasciwie paste robir przeroznie, zawsze dodaje sok z cutryny, dzieki temu nie ciemnieje, dodaje szalotke, dodaje pomidory (sam miazsz) pokrojony w kostke, dodaje rowniez posiekane natke pietruszki, powinno byc cilantro ale moj maz nie lubi - pochota.
    I lubie tez tak jak Dora porojone w plastry na chlebek z dodatkiem soli.
    A Twoj chclebek wyglada cudnie i zaraz pedze przeczytac przpeis.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. A właśnie że nie zgadłaś, z fasoli :) Ostatnio widziałam też gdzieś przepis z oleju kokosowego i na pewno spróbuję, ale w tym z fasoli bardzo mnie kręci fakt, że niesmalec pyszny jak smalec, choć bez grama tłuszczu!

    OdpowiedzUsuń
  9. Milego swietowania zycze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy i wzajemnie wszystkiego co dobre życzymy :)

      Usuń