Podobno najlepszy mój dotychczasowy wyrób cukierniczy: absolutnie odjechany, kremowy, czekoladowo-kawowy, i oczywiście całkowicie wegański torcik tiramisu.
Przepis znalazłam TUTAJ, i zmodyfikowałam troszkę po swojemu.
No to zaczynamy:
Zalewamy gorącą wodą daktyle, których użyjemy do wykonania spodu, oraz, w osobnym garnku, orzechy włoskie razem z daktylami, które będą potrzebne do masy czekoladowej. Niech się tak pomoczą przynajmniej kwadrans. Później trzeba je dobrze osączyć.
Namoczone daktyle, oraz suche orzechy włoskie miksujemy z dodatkiem 1/4 szklanki kawy oraz ekstraktu z wanilii. Nie musi być to masa bardzo miałka. Wykładamy nią dno tortownicy i odstawiamy do lodówki.
Użyłam dziś silikonowej, czerwonej tortownicy, która niestety nie jest zbyt fotogeniczna. Trudno. Ale za to tort wyszedł wielki i kwadratowy... Coś za coś! :)
Tymczasem zabieramy się za przygotowanie musu czekoladowego.
Do miksera wrzucamy twardą część mleczka kokosowego z obu puszek,
dokładamy wymoczone i odcedzone orzechy z daktylami i dokładnie miksujemy.
W pozostałej, płynnej części mleczka kokosowego rozpuszczamy 3 łyżeczki agaru. Zagotowujemy mieszając i dodajemy do zmiksowanej masy. Dodajemy też kakao, kawę, rozpuszczony olej kokosowy, odrobinę soli i aromat waniliowy. Raz jeszcze miksujemy, aż masa będzie jednolita.
Masę czekoladową wylewamy na ochłodzony spód tortu i znów wstawiamy tortownicę do lodówki na minimum godzinę.
Kiedy czekoladowa masa będzie już ścięta, można ułożyć na niej kolejną, białą warstwę. W oryginalnym przepisie była ona zrobiona z orzeszków nerkowca, ale u mnie to krem jaglany.
Kasza jaglana ugotowana do miękkości w mleku roślinnym, następnie dokładnie zmiksowana z dodatkiem oleju kokosowego, syropu z agawy lub klonowego, oraz aromatu waniliowego.
Tradycyjnie torcik ląduje znów w lodówce, najlepiej na kilka godzin. Przed podaniem sypiemy na wierzch kakao.
Wygląda nieźle, prawda?
Zaręczam, że smakuje jeszcze lepiej... :) Absolutne niebo w gębie!
Kremowe, aksamitne i nieprzesłodzone! Pyyyyyycha!..
Zachęconym podaję proporcje:
Do wykonania spodu potrzeba:
2 szklanek daktyli (namoczonych i odsączonych) i 3 szklanek orzechów włoskich (nie moczyć!)
1/4 szklanki mocnego naparu z kawy
1/2 łyżeczki esencji waniliowej
szczyptę soli
Do masy czekoladowej:
1,5 szklanki orzechów włoskich i 1,5 szklanki daktyli, namoczonych i odsączonych
2 puszki dobrze schłodzonego mleczka kokosowego
1/2 szklanki naparu z kawy
1/4 szklanki oleju kokosowego
1/4 szklanki kakao
1/2 łyżeczki aromatu waniliowego
3 łyżeczki agaru i szczypta soli
Składniki białego kremu:
1 szklanka kaszy jaglanej, przepłukana i ugotowana do miękkości w 3 szklankach mleka roślinnego
1/4 szklanki oleju kokosowego
4-5 łyżek syropu z agawy lub klonowego
aromat waniliowy
Polecam wszystkim łasuchom i tym, którzy chcieliby zabłysnąć przed niewegańskimi gośćmi. Na pewno się zdziwią :)
Robota łatwa a sukces gwarantowany. Trochę miksowania i trochę chłodzenia. Odrobina czasu i cierpliwości i - gotowe!
wyglada zachecajaco, m.in. dlatego, ze nieprzeslodzony :)))
OdpowiedzUsuńno i jeszcze musze poczekac na dostawe cierpliwosci, hrehrehr
No fakt, nie ma w nim cukru, tylko trochę syropu i daktyle. :)
UsuńNo może kiedyś będzie ta dostawa ... :P
witam radośnie i oznajmiam że podkradnę kilka przepisów . Szukam w necie diety Wegańskiej i nie do końca przepisy są wegańskie . A tu proszę jaka niespodzianka
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i macham wieczorowo - Dośka
Witaj i kradnij ile wlezie :) Cieszę się że tu trafiłaś i pozdrawiam serdecznie!
Usuńinwigiluję i oznajmiam że jestem w skarbcu . Dla mnie to nowy temat , a że kocham gotowanie i mam jako takie pojęcie to generalnie nema problema , ale mam kilka zachwostek co do kleistości produktu - odpowiedzi znalazłam u Ciebie .Kamień z serca
OdpowiedzUsuńwieczorowo - Dośka
No to tym bardziej mi miło :)
Usuńz co z uczulonymi na orzechy?
OdpowiedzUsuńTo chyba przepis nie dla nich...
Usuń